Informacja o nagłej śmierci o.Tadeusza Obłąka dotarła do
mnie w Polsce 19 lipca za pośrednictwem Radia Watykan. Nie mogłam w to
uwierzyć. Przed oczami stanęła mi postać drogiego ojca Obłąka. Ostatni raz
widzieliśmy się na mszy polskiej w Yotsuya w marcu i pożegnaliśmy się, bo 5
kwietnia moja rodzina szykowała się do wyjazdu na stałe do Polski, po 11-letnim
pobycie w Japonii. Ojciec mówił wtedy o planowanym urlopie latem w rodzinnych
stronach i bardzo się cieszył na ten wyjazd. Jak teraz będzie się toczyć życie
naszej osieroconej polskiej społeczności bez tego drogiego nam pasterza? Tego
ogromnego bólu i straty nie można wyrazić słowami, zawsze był blisko nas,
potrafił zlepić w jedność tą róznorodność charakterów, poglądów i
indywidualności, nigdy nikomu niczego nie narzucając. Po prostu głosił słowo
Boże i sam był wzorcem do naśladowania.
Upalny lipiec dawał się we znaki. Przyroda i ludzie
oczekiwali na deszcz i ochłodzenie. A ja nerwowo śledziłam codzienne wiadomości
i oczekiwałam na podanie daty i miejsca pogrzebu: w Japonii, czy jednak w
Polsce i kiedy? W końcu uzyskałam informację, że jednak w Krakowie u oo.
jezuitów.
Razem z córką Dominiką
wsiadłyśmy w pociąg relacji Toruń - Kraków. Kraków przywitał nas deszczem.
W krakowskim "Dzienniku Polskim" z 1.08.2006 r.
ukazał się nekrolog następującej treści:
"W dniu 18 lipca 2006 r. w 85. roku życia, 61.
powołania zakonnego i 53. kapłaństwa zmarł nagle na lotnisku w Mediolanie, w
drodze z Japonii do Polski ks. TADEUSZ OBŁĄK SJ, jezuita, misjonarz w Japonii od
1956 r., emerytowany profesor prawa kanonicznego Uniwersytetu Sophia w Tokio,
oficjał sądu biskupiego
Archidiecezji tokijskiej, duszpasterz Polonii w Tokio.
Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona w Bazylice
Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie, przy ul. Kopernika 26, w środę, 2
sierpnia o godz. 10.00.
Kondukt pogrzebowy wyruszy od bramy głównej cmentarza
Rakowickiego o godz.12.00.
Wspólnota jezuitów wraz z rodziną"
Mszę świętą pogrzebową celebrował ksiądz biskup warmiński
Wojciech Zięba, następca Jana Obłąka (1913-88), starszego brata o.Tadeusza. Ponadto we mszy uczestniczyło ok. 30 współbraci jezuitów i innych
księży, kilkunastoosobowa reprezentacja rodziny (bez 89-letniej siostry
Broni) na czele z proboszczem z rodzinnej Parafii NMP Królowej Polski w
Borzęcinie k/Brzeska i my. Były krakowski prowincjał jezuitów o. Bogusław
Steczek SJ - wnioskuję, że dobry znajomy o.Obłąka- wygłosił piękną mowę pożegnalną,
w której przybliżył sylwetkę Ojca i jego drogę życiową.
Poinformował również o przekazaniu listu kondolencyjnego
od prowincjała japońskiego rodzinie o. Obłąka. Przekazał także kondolencje od
księży kardynałów Dziwisza i Macharskiego. W imieniu rodziny podziękował proboszcz
z Borzęcina. Msza dobiegła końca i dębowa trumna została
wyprowadzona z kościoła przez księży, po czym podążyli za nią wszyscy obecni.
Na zewnątrz kościoła złożyłam kondolencje rodzinie w
swoim imieniu i Polonii w Tokio. Razem popłakaliśmy się
wspominając Ojca. Wszyscy bardzo ciekawi byli opowieści o nas w Japonii. Mam
kontakt listowy z Panią Marią Przybylską - siostrzenicą Ojca, która byłaby
ogromnie wdzięczna za przekazanie jej jakichś pamiątek po zmarłym Wuju. Ja
dałam jej mój czerwcowy numer "Gazety Polskiej", a później razem ze zdjęciami
z pogrzebu przesłałam jeszcze kopie dwóch artykułów, dotyczących obchodów urodzin
ojca T. Obłąka i 60-lecia złożenia ślubów zakonnych.
Po mszy indywidualnie w grupkach pieszo dotarliśmy przed
główną bramę Cmentarza Rakowickiego. Punktualnie o godzinie 12 kondukt żałobny na
czele z biskupem chełmińskim ruszył główną aleją w stronę miejsca ostatniego
spoczynku - grobowca oo.jezuitów. Po krótkiej wspólnej modlitwie trumna została
złożona w grobowcu, płyta wejściowa zamknięta i udekorowana licznymi wieńcami i
wiązankami kwiatów.
Po pogrzebie zostałam poproszona o pomoc w przekazaniu
przesyłki i listu do prowincjała jezuitów w Tokio, w związku z mszą żałobną,
która ma się odbyć 14 września w Yotsuya. Państwo Polańscy, aktualnie
przebywający w Warszawie, podjęli się tej misji, za co im serdecznie dziękuję w
imieniu oo. jezuitów.
Mariola Antonik Toruń, 11.08.2006 r.
|