Tokio, niedziela 20 marca 2011 r.
Wczoraj minął
tydzień od kataklizmu stulecia, który przewrócił do góry nogami życie w całym
kraju i spowodował straty w ludziach sięgające kilkunastu tysięcy. O godzinie
14:46 Japonia minutą ciszy oddała hołd zmarłym, wśród których znaleźli się też
żołnierze Japońskiej Obrony Cywilnej i pracownicy elektrowni w Fukushima.
Chiba 20 marca, fot. Hideto Ukechi
|
Z Polski na adres
Strony Polskiej przyszedł email z pytaniami na temat obecnej sytuacji i z
prośbą o wyjasnienia spraw nurtujących Polaków oglądających w Polsce wiadomości
z Japonii.
Poniżej moje odpowiedzi:
MASKI,
którymi mieszkańcy
Japonii osłaniają usta i nos, stosowane są w Japonii od kilkudziesięciu lat i
mają chronić osobę, która je nosi przed zarazkami lub pyłkami kwiatów, w
przypadku osób cierpiących na alergie, maski nosi się również w przypadku
kataru, grypy, czy przeziębienia, aby nie zarażać innych.
Obecnie zaleca się w
telewizji, aby nosić maski, bo to również pomaga chronic się przed
skażeniem radioaktywnym.
WODA
W rejonach
zniszczonych przez tsunami nie ma wody, prądu, gazu. W telewizji słyszałam, że
potrzeba tam 91 ton wody pitnej. Uciekinierzy nie mają też wody do mycia.
Widziałam w telewizji kobiety z Miyagi jak nabierały deszczówkę z jakiejś większej
kałuży - do płukania warzyw i prania (chustek?). W Tokio nie da się kupić wody
w butelkach. Pijemy wodę z kranu.
TORBA NA WYPADEK
TRZESIENIA ZIEMI
Każde gospodarstwo w
Japonii powinno mieć przygotowaną na wypadek trzęsienia ziemi torbę z przedmiotami
niezbędnymi do przeżycia w razie dużych zniszczeń. W torbie, przede wszystkim
powinno się mieć zapas wody, najlepiej w specjalnym 5 litrowym pojemniku, suchy
prowiant, latarkę, radio, zapas baterii, pieniądze w gotówce, maska, scyzoryk,
koc, ubrania na zmianę, itp.
SKLEPY I ZAKUPY
W Tokio i Yokohamie
11 marca jako pierwsze wyprzedały cały towar sklepy całodobowe (tzw. kombini),
jedzenie i picie wykupywali głównie ludzie, którzy nie mogli tego wieczora
wrócić do domów. Na północy kraju w większości miejscowości nie było prądu. W
kolejne dni na utrudnienia takie jak problemy z transportem, zniszczone lub
zablokowane drogi, i wyłączenia prądu spowodowały, że sklepy nie mogły
normalnie funkcjonować i zaczęło brakować podstawowych produktów. Nie było
dostaw wody, bardzo małe dostawy chleba tostowego, mleka, ryżu.
W rejonach
dotkniętych tsunami nie było prądu, przestały funkcjonować banki i automaty
bankowe, ograniczono sprzedaż benzyny do 10 l na pojazd, a w większosci
przypadków benzyny na stacjach benzynowych nie było.
W Tokio i Yokohamie
sklepy przyjmują zapłatę zarówno w gotówce jak i kartą kredytową.
JODYNA
Kwestia wykupywania jodyny jest trudna do określenia. Zagraniczne informacje głoszą, że rząd
japoński zbiera produkty jodowe (zapewne chodzi o jodek potasu) do
wykorzystania na wypadek skażenia radioaktywnym jodem, ale z moich obserwacji
wynika, że apteki nie mają i nie sprzedają zwykle ani jodku potasu, ani płynu
Lugola, ani jodyny. Nie zauważyłam w Japonii żadnych obwieszczeń na temat
przyjmowania jodu, z wyjątkiem artykułu w gazecie, że picie płynu Lugola jest
szkodliwe.
Niemniej od piątku,
kiedy to tsunami zniszczyło system chłodzenia w elektrowni atomowej w
Fukushima, wisi nad Japonią groźba potężnego skażenia na miarę Czernobyla. Po
tygodniu zagrożenie wydaje się oddalać, lecz wciąż system chłodzenia rdzeni
reaktorów nie jest sprawny, jednostki OC i straży pożarnej doraźnie polewają
reaktory wodą.
TELEFONY I KOMUNIKACJA
Pierwszą dobę po 11
marca telefony nie działały, sieć telefonów komórkowych była przeciążona i
możliwość połączenia graniczyła z cudem. Z wyjątkiem obszarów zniszczonych
przez tsunami, działał internet. Obecnie na obszarach północno wschodnich można
używac komórek jeśli uda się je naładować, ale wciaż w rejonach zniszczonych
przez tsunami nie ma prądu.
POGODA
W feralny piątek na
północ od Tokio temperatury były bliskie zera, w Fukushima było poniżej zera i
bardzo dużo śniegu, jak opowiadała koleżanka, Ania, która była akurat w
Fukushima, czyli w pobliżu epicentrum. Ania byłą przekonana, że budynek, w
którym się znajduje nie wytrzyma tak potwornego telepania i całkowicie się
zawali. Jednak większość budowli przetrzymała samo trzęsienie. Dopiero fala
tsunami dochodząca do 16 metrów dokonała potwornych zniszczeń.
Ogólnie widać po piątkowym
trzęsieniu ziemi, że Japończycy obecnie umieją budować tak, by nawet trzęsienia
ziemi o największej sile nie mogły zawalić budynków. Tokio i Yokohama wyglądają
jakby nic się nie stało, co nie byłoby możliwe w żadnym innym kraju, wystarczy
obejrzeć stan Christchurch w Nowej Zelandii po ostatnim trzęsieniu ziemi.
Jednak ruchy
tektoniczne przy wschodnim wybrzeżu Japonii jeszcze się nie uspokoiły. Wciąż co
parę godzin występują sine trzęsienia o magnitudzie 5 - 6 stopni, i tudno czuć
się bezpiecznie.
|
|
Tokio 13 i 17 marca 2011 r.
|
Hanna Kazahari
|