W pobliżu popularnego wśród młodych Japończykow dworca Kichijoji (20
minut pociągiem pospiesznym linii Chuo ze stacji Shinjuku w Tokio) moja
znajoma, pani Jin Nishikawa prowadzi od 1992 roku prywatną galerię Asteion.
Zanim ją zalożyła, zajmowała się scenografią i dekoracją wnętrz w domu
towarowym Isetan.
Galerii w Tokio jest mnóstwo, trudno odróżnić jedną od drugiej, ale
Asteion jest inny. Można tu obejrzeć i zakupić prace wyłącznie polskich
i czeskich artystów.
- Kiedy zastanawiałam się, jakie obrazy i ilustracje lubię najbardziej,
zauważyłam, że te, które są najbliższe moim upodobaniom, stworzone zostały
przez artystów, których nazwisk nigdy nie umiałam poprawnie wymówić ze
względu na ich słowiański rodowód - opowiada pani Jin.
- A skąd nazwa Asteion?
- Nie ma większego znaczenia. Zaczynałam nową pracę, znajdowałam się
w punkcie startu, więc uznałam, że powinno być coś na literę A..
Jeden lub dwa razy do roku pani Jin odwiedza Polskę, głównie Warszawę
i Kraków. Spotyka się z artystami - z wieloma jest zaprzyjaźniona - i bezpośrednio
od nich kupuje prace, które potem można zobaczyć w Tokio.
Przed gwiazdką do Asteion zawitała nowa wystawa. Ze ścian patrzą na
zwiedzających anioły i diabły wyczarowane przez Wiesława Skibińskiego (ur.1961).
Są też grafiki przedstawiające zwierzęta patronujące azjatyckiemu zodiakowi.
Nie zabrakło w tej menażerii rzecz jasna koników, jako że rok 2002 będzie
Rokiem Konia.
Ceny wystawianych w Asteion prac, jak na Japonię, nie są wygórowane
- od ok. 24 000 do 80 000 jenów. Wystawę Wiesława Skibińskiego można oglądać
do 18 grudnia br.
Następna ekspozycja, która nosi nazwę "Polskie drzeworyty" zostanie
otwarta 21 grudnia br .i potrwa do 8 stycznia 2002 r. , z przerwą między
26 grudnia a 4 stycznia. Ich autorzy: Zbigniew Biel, wspomniany Wieslaw
Skibiński oraz Artur Zawadzki znani są już bywalcom galerii Asteion.
Tekst i zdjęcia Krystyna J. Oda
|