W kościele św.Ignacego w Yotsuya 1 maja
2005 roku o.Julian Różycki wraz z ks.Tadeuszem Obłąkiem i ks.Czesławem Forysiem odprawił
mszę świętą, żegnając się tym samym z tokijską Polonią.
Następnego dnia, po 28
latach na misjach w Kraju Kwitnącej Wiśni, odleciał do Polski. My, Polacy mieszkający w Japonii, mamy
wobec o.Juliana dług do spłacenia; to on bowiem stworzył podwaliny pod
duszpasterstwo polskie w Tokio, które jednocześnie dawało okazję do kontaktów wśród Polonii.
Wszystko zaczęło się w 1977 roku. W
listopadową niedzielę, w kościele dominikanów w dzielnicy Shibuya, Polacy mogli
wysłuchać mszy świętej w języku polskim. Na początku przychodziło zaledwie
kilka osób, ale stopniowo liczba uczestników zwiększała się. Nie bez znaczenia
był fakt, że coraz więcej rodaków zaczęło osiedlać się w Japonii. Tradycją stały
się wkrótce także spotkania towarzyskie, które odbywały się po zakończeniu mszy.
Przy kanapkach i ciasteczkach rozmawiano, dyskutowano, czytano poezje, czasami
oglądano filmy podróżnicze nieżyjącego już pana Romana Turskiego, obieżyświata i dziennikarza.
Goszczono znanych Polaków, m.in. w 1981 roku Lecha Wałęsę i Tadeusza
Mazowieckiego, a w 1983 Czesława Miłosza, a i też mniej znanych, jak na
przykład parę hobbystów, objeżdżających świat na rowerach w poszukiwaniu rzadkich gatunków mchu.
Bywający na mszach w Shibuya zapamiętali z
wdzięcznością trwającą do rana pasterkę, na którą o.Julian zaprosił chętnych w
1978 roku.
Dzięki staraniom o.Juliana doszło do spotkania
przedstawicieli Polonii z Janem Pawłem II przed katedrą w Mejiro, gdy papież w 1981 roku
odbywał pielgrzymkę po Japonii.
Z o.Julianem Polacy odwiedzali w szpitalu
chorego brata Zenona Żebrowskiego, franciszkanina, wielkiego misjonarza, który po wojnie wsławił się pracą
charytatywną na rzecz osieroconych dzieci, bezdomnych i ofiar kataklizmów. Wybrali się również na wycieczkę
autokarową pod jego pomnik w parku Fuji Reien.
W 1982 roku
o.Julian został przenisiony do pracy w Nihonmatsu w prefekturze Fukushima(
przebywał tam do 1995 roku; w latach 1995-98 pracował w mieście Fukushima, w
następnym roku w USA, w stanie New Jersey, a od 1999 roku do wyjazdu z Japonii
w mieście Seto koło Nagoi). Obowiązki duszpasterza polonijnego przejął ks. Czesław Foryś. Ale dwa lata póżniej i jego wysłano do Fukushimy.
Wtedy zwrócono się o pomoc do ks. Tadeusza
Obłąka. Od tego czasu, tzn. od 1985 roku, msze w języku polskim odbywają się w
kościele jezuitów w Yotsuya.
O.Julian Różycki, obchodzący w tym
roku 40-lecie święceń kapłańskich, przybył do Japonii 9 lipca 1977 roku. "Gdy wyjeżdżałem, wszyscy nade mną płakali, jak nad umarłym. O mało sam się nie
rozpłakałem. Ale od wieku wieków nie słyszano, żeby nieboszczyk płakał na
swoim pogrzebie i się powstrzymałem" – tak o.Julian, z charakterystycznym dla
siebie poczuciem humoru, wspominał pożegnanie przed laty z bliskimi w Polsce. Jak zapamiętał pożegnalny wieczór z Polakami w Tokio? Na razie nie wiadomo. Mamy nadzieję, że o nas nie zapomni.
Będzie nam Ciebie
brakowć, Ojcze Julianie!
|