|
Dlaczego Japończycy się rozwodza?
- Sprawa ta jest bardzo złożona i trudno na nią odpowiedzieć w kilku zdaniach.
Studia japońskiego prawa małżeńskiego i długa praktyka w sądzie koscielnym daja
mi pewien wgląd w tę kwestię. Postaram się krótko dać odpowiedź, chociaż nie
sądzę, żeby była pełna.
Jak już wyżej wspomniałem, w Japonii jest dużo rozwodów; Japończycy nie znają
małżeństwa nierozwiązalnego.Według długowiecznej tradycjii i zwyczajów ludowych
usankcjonowanych przez prawo pisane, każde małżeństwo może być rozwiązane za
obustronną zgodą małżonków. A
gdyby która ze stron na to sie nie zgadzała (nawet pod przymusem), podaje się
sprawę o rozwód do sądu i gdy zaistniały przyczyny uznane przez prawo, sąd
orzeka rozwód. Przyczyn takich jest sporo: zdrada małżeńśka lub gdy jeden z
małżonków opuści drugiego, jeżeli od 3 do 4 lat nie jest znane, czy drugi
małżonek żyje czy nie, jeżeli małżonek zachorował na chorobę psychiczną i nie
ma nadziei na jego wyleczenie,
wreszcie jeżeli zaistniała jakaś (bliżej nieokreślona) przyczyna, dla której
życie życie drugiej strony jest
trudne. Przyczyny te znajdują się już w pierwszym kodeksie prawnym z VII wieku (kodeks Yoro). Dawniej była
dołączona jeszcze jedna racja, mianowicie, 'jeżeli żona była gadatliwa', tzn.
kłóciła się z teściową.
Jak można wnioskować, rozwodów za obustronną zgodą małżonków jest znacznie więcej.
Wtedy łatwo się sprawę załatwia, trzeba tylko zgłosoć w urzędzie stanu
cywilnego; podczas gdy rozwód na drodze sądowej jest kosztowny i w czasie
rozprawy wychodzą na jaw różne nie przyjemne zeznania stron czy świadków.
Jeżeli są dzieci, to obie strony układają sie co do tego, która z nich będzie
sie nimi opiekować, ile i jak długo druga strona będzie łożyć na ich
wychowanie; a jeżeli by się nie mogli zgodzić, wówczas sąd wyznacza 'opiekuna'
dzieci i nakłada obowiązek 'alimentów' i kosztów wychowania.
Rozwody ściśle się łączą ze sposobem zawierania małżeństw. Według tradycji, która
jeszcze zachowuje się w mentalności ludzi, zwłaszcza na prowincji, małżeństwo
jest nie tyle sprawą dwóch zainteresowanych osób, ile całego 'domu'. Dlasyna
lub córki ojciec upatruje partnera, następnie ci dwoje spotykają się
mimochodem, np. w parku, i gdy od pierwszego wejrzenia spodobają się sobie,
urządzją dalej jeszcze kilka spotkań i narzeczony przynosi narzeczonej
podarunek, 'yuino', i jego przyjęcie przez narzeczoną uważane jest za
przyrzeczenie małżeństwa (sponzoria). Są to tzw. 'o-miai' małżeństwa.
W czasach powojennych, rosły wpływy zagranicznge. zwłaszcza Ameryki, w Japonii,
powoli stawał sie popularny nowy sposób zawierania małżeństw tylko przez dwie
osoby zainteresowane (bez udziału 'domu'). Zainteresowani uniesieni 'pierwszą
miłością' szybko zamieszkują razem i często - kiedy już dziecko jest w drodze -
zawierają małżeństwo. Ogólnie mówiac, Japończycy traktują małżeństwo lekko i
bez należytego przygotowania je zawierają. A gdy później wyłonią się trudności,
rozwiązują je za pomocą rozwodu.
Gdyby zapytać jeszcze o konkretne przyczyny rozwodów, to trzeba by ich kilka
wymienić. Najpierw małżeństwo i rodzina są traktowane dosyć lekko przez
społeczeństwo; na pierwsze miejsce wysuwa się praca, zakład pracy, szkoła,
grupa zbiorowa (np. sportowa)...Jest niemile widziane, jeżeliby mąż opuścił
zakłąd pracy dla ratowania rodziny, np. gdyby dziecko nagle zachorowało lub
doznało wypadku. Następnie sama praca: mąż udaje się do pracy o godz. 7 lub 8,
zależnie od miejsca zamieszkania i drogi do pracy. Żona przygotowuje mu posiłek
na południe (o-bento), który spożywa w pracy; praca przeciąga się zwykle do
godz 17, ale często są też godziny nadliczbowe (dobrowolne ale w praktyce
obowiązkowe), a do domu wraca dopiero o godz. 20, 21 lub nawet później. Żona
pozostaje w domu, rano budzi dziecko, wyprawia do szkoły koło godz. 8, a wraca
ono do domu o godz. 16, 17. Żona sama więc przebywa w domu przez cały dzień,
nudzi się... Toteż po pewnym czasie znajduje sobie pracę dorywczą ('arubaito').
W ten sposób uniezależnia się też finansowo od męża. W takej sytuacji mąż i
żona oddalają się od siebie i nawet flirtują w pracy. Dziecku, gdy wróci ze
szkoły, matka przygotowuje posiłek , potem siada przed telewizorem (w tym
czasie sa nadawane programy dla dzieci), wreszcie udaje się na spoczynek. A
ojciec, jeśli wróci późno do domu, to dziecko juz śpi. I to się powtarza z dnia
na dzień. Wynik tego jest taki, że ojciec i dziecko się nie znają, a życie
rodzinne w ogóle zanika.
Na skutek rozwodów cierpią małżonkowie, szczególnie żona, a może najwięcej cierpią
dzieci i ich wychowanie. Dziecko bowiem do pełnego wychowania potrzebuje obojga
rodziców i ich dobrego przykładu. Natomiast, jeśli widzi rodziców skłóconych ze
sobą, lub co gorzej bijących się i rozwodzących, to nie można spodziewać się,
że ono (dziecko) wyrośnie na dobrego człowieka. Skutki tego coraz wyraźniej
zaznaczają się w społeczeństwie japońskim.
Z drugiej strony, nastawienie społeczeństwa do rozwodów jest niezwykle
pobłażliwe. Zarówno rozwiedzeni, po ochłonięciu z 'tragedii', jak i ogół społeczeństwa z łatwością
przechodzi nad tym do porządku dziennego. A ponowne małżeństwo w niczym im nie
ubliża: pragną bowiem znaleźć w nim 'osobiste szczęście'.
Czytając powyższe opinie należy uważać, żeby nie uogólnić, gdyż w Japonii jest wiele
wzorowych małżeństw i rodzin, które - można powiedzieć - odzwierciedlają Świętą
Rodzinę z Nazaretu.
|
|