Strona
Polska
Japonii
informacje, zdjęcia, artykuły
50 lat Posługi Misyjnej w Japonii

ks. Tadeusz Obłąk, S.J.

styczeń 2006 rok
 

Dlaczego Japończycy się rozwodza? - Sprawa ta jest bardzo złożona i trudno na nią odpowiedzieć w kilku zdaniach. Studia japońskiego prawa małżeńskiego i długa praktyka w sądzie koscielnym daja mi pewien wgląd w tę kwestię. Postaram się krótko dać odpowiedź, chociaż nie sądzę, żeby była pełna.

Jak już wyżej wspomniałem, w Japonii jest dużo rozwodów; Japończycy nie znają małżeństwa nierozwiązalnego.Według długowiecznej tradycjii i zwyczajów ludowych usankcjonowanych przez prawo pisane, każde małżeństwo może być rozwiązane za obustronną  zgodą małżonków. A gdyby która ze stron na to sie nie zgadzała (nawet pod przymusem), podaje się sprawę o rozwód do sądu i gdy zaistniały przyczyny uznane przez prawo, sąd orzeka rozwód. Przyczyn takich jest sporo: zdrada małżeńśka lub gdy jeden z małżonków opuści drugiego, jeżeli od 3 do 4 lat nie jest znane, czy drugi małżonek żyje czy nie, jeżeli małżonek zachorował na chorobę psychiczną i nie ma nadziei  na jego wyleczenie, wreszcie jeżeli zaistniała jakaś (bliżej nieokreślona) przyczyna, dla której życie  życie drugiej strony jest trudne. Przyczyny te znajdują się już w pierwszym kodeksie prawnym z VII  wieku (kodeks Yoro). Dawniej była dołączona jeszcze jedna racja, mianowicie, 'jeżeli żona była gadatliwa', tzn. kłóciła się z teściową.

Jak można wnioskować, rozwodów za obustronną zgodą małżonków jest znacznie więcej. Wtedy łatwo się sprawę załatwia, trzeba tylko zgłosoć w urzędzie stanu cywilnego; podczas gdy rozwód na drodze sądowej jest kosztowny i w czasie rozprawy wychodzą na jaw różne nie przyjemne zeznania stron czy świadków. Jeżeli są dzieci, to obie strony układają sie co do tego, która z nich będzie sie nimi opiekować, ile i jak długo druga strona będzie łożyć na ich wychowanie; a jeżeli by się nie mogli zgodzić, wówczas sąd wyznacza 'opiekuna' dzieci i nakłada obowiązek 'alimentów' i kosztów wychowania.

Rozwody ściśle się łączą ze sposobem zawierania małżeństw. Według tradycji, która jeszcze zachowuje się w mentalności ludzi, zwłaszcza na prowincji, małżeństwo jest nie tyle sprawą dwóch zainteresowanych osób, ile całego 'domu'. Dlasyna lub córki ojciec upatruje partnera, następnie ci dwoje spotykają się mimochodem, np. w parku, i gdy od pierwszego wejrzenia spodobają się sobie, urządzją dalej jeszcze kilka spotkań i narzeczony przynosi narzeczonej podarunek, 'yuino', i jego przyjęcie przez narzeczoną uważane jest za przyrzeczenie małżeństwa (sponzoria). Są to tzw. 'o-miai' małżeństwa.

W czasach powojennych, rosły wpływy zagranicznge. zwłaszcza Ameryki, w Japonii, powoli stawał sie popularny nowy sposób zawierania małżeństw tylko przez dwie osoby zainteresowane (bez udziału 'domu'). Zainteresowani uniesieni 'pierwszą miłością' szybko zamieszkują razem i często - kiedy już dziecko jest w drodze - zawierają małżeństwo. Ogólnie mówiac, Japończycy traktują małżeństwo lekko i bez należytego przygotowania je zawierają. A gdy później wyłonią się trudności, rozwiązują je za pomocą rozwodu.

Gdyby zapytać jeszcze o konkretne przyczyny rozwodów, to trzeba by ich kilka wymienić. Najpierw małżeństwo i rodzina są traktowane dosyć lekko przez społeczeństwo; na pierwsze miejsce wysuwa się praca, zakład pracy, szkoła, grupa zbiorowa (np. sportowa)...Jest niemile widziane, jeżeliby mąż opuścił zakłąd pracy dla ratowania rodziny, np. gdyby dziecko nagle zachorowało lub doznało wypadku. Następnie sama praca: mąż udaje się do pracy o godz. 7 lub 8, zależnie od miejsca zamieszkania i drogi do pracy. Żona przygotowuje mu posiłek na południe (o-bento), który spożywa w pracy; praca przeciąga się zwykle do godz 17, ale często są też godziny nadliczbowe (dobrowolne ale w praktyce obowiązkowe), a do domu wraca dopiero o godz. 20, 21 lub nawet później. Żona pozostaje w domu, rano budzi dziecko, wyprawia do szkoły koło godz. 8, a wraca ono do domu o godz. 16, 17. Żona sama więc przebywa w domu przez cały dzień, nudzi się... Toteż po pewnym czasie znajduje sobie pracę dorywczą ('arubaito'). W ten sposób uniezależnia się też finansowo od męża. W takej sytuacji mąż i żona oddalają się od siebie i nawet flirtują w pracy. Dziecku, gdy wróci ze szkoły, matka przygotowuje posiłek , potem siada przed telewizorem (w tym czasie sa nadawane programy dla dzieci), wreszcie udaje się na spoczynek. A ojciec, jeśli wróci późno do domu, to dziecko juz śpi. I to się powtarza z dnia na dzień. Wynik tego jest taki, że ojciec i dziecko się nie znają, a życie rodzinne w ogóle zanika.

Na skutek rozwodów cierpią małżonkowie, szczególnie żona, a może najwięcej cierpią dzieci i ich wychowanie. Dziecko bowiem do pełnego wychowania potrzebuje obojga rodziców i ich dobrego przykładu. Natomiast, jeśli widzi rodziców skłóconych ze sobą, lub co gorzej bijących się i rozwodzących, to nie można spodziewać się, że ono (dziecko) wyrośnie na dobrego człowieka. Skutki tego coraz wyraźniej zaznaczają się w społeczeństwie japońskim.

Z drugiej strony, nastawienie społeczeństwa do rozwodów jest niezwykle pobłażliwe. Zarówno rozwiedzeni, po ochłonięciu  z 'tragedii', jak i ogół społeczeństwa z łatwością przechodzi nad tym do porządku dziennego. A ponowne małżeństwo w niczym im nie ubliża: pragną bowiem znaleźć w nim 'osobiste szczęście'.

Czytając powyższe opinie należy uważać, żeby nie uogólnić, gdyż w Japonii jest wiele wzorowych małżeństw i rodzin, które - można powiedzieć - odzwierciedlają Świętą Rodzinę z Nazaretu.

POPRZEDNIA STRONA NASTEPNA STRONA SPIS TRESCI